Мученичество ХХ века

Matka Maria i Marina Cwietajewa: nieeuklidesowy palindrom nazwisk i losów, niebiańskich i nie bardzo

Мать Мария

Гаяна

Мать Мария — Гаяна

[1]

Jelizawieta i Marina — obie sławne; łączy je i różni prawie wszystko, a jeśli porównywać, to wydają się one, jeśli nie sobowtórami, to co najmniej pewnym niedoskonałym palindromem.

Jelizawieta miała dwie córki i jednego syna, Marina — tak samo. Jelizawieta Pilenko urodziła się w 1891[2], a Marina Cwietajewa — rok później, w 1892[3]; uczyły się i żywiły, duchowo oraz twórczo, w atmosferze Srebrnego Wieku, ubóstwiały Aleksandra Błoka, przyjaźniły się z Maksymilianem Wołoszynem i Aleksiejem Tołstojem, uczestniczyły w Moskwie i Koktebelu
w ich „nicponiowych wieczorach”. Cech Poetów Marinę niezbyt lubił, a Jelizawieta była przyjęta tam „jako żona” Dmitrija Kuźmina-Karawajewa; obie poetki, jak, zresztą wielu inteligentów
w ich kręgu, charakteryzował wyrobiony ogólny pogląd na „krwawy carski reżim”, nadzieje na rewolucyjne przemiany i dostatecznie szybkie otrzeźwienie po 1917 roku. Obydwaj ich mężowie walczyli w Białej Armii… Opuszczenie Rosji różnymi ścieżkami sprawiło, że znalazły się w Paryżu, gdzie emigracyjna bieda na jakiś czas je zrównała, lecz poszukiwania wyjścia z niej i sama śmierć okazały się odmienne.

Jelizawieta (w życiu świeckim) została świętą matką Marią i zginęła w komorze gazowej; Marina Cwietajewa, zaplątawszy się w grach swojego męża, Siergieja Efrona[4], z bezpieką, powiesiła się w Jełabudze.

Lecz tutaj, uwzględniwszy wszystkie zbieżności „nieprostego czasu” (tak teraz w Federacji Rosyjskiej nazywa się bolszewicki pucz z morzami krwi, którym jest naznaczony rosyjski dwudziesty wiek), kryje się absurdalność palindromu tych dwóch losów: jedną zabił faszyzm, drugą — komunizm. Zło dwóch „syjamskich bliźniąt”, którzy przewrócili świadomość i filary świata, naznaczyło obie kobiety. Dziwne relacje z Bogiem wybrukowały ciężką i, nie zawaham się powiedzieć, nawet egocentryczną drogę o okropnym końcu — u Mariny Cwietajewej. W pełnej mierze przeczy ona górskiej ścieżce ku świątyni i ku ludziom, wyrzeczeniu się samej siebie w imię bliźniego i obcego — u św. Matki Marii. Aktywne stosowanie Dobra jaskrawo i namacalnie przekreśla wszystkie błędy oczarowanych Złem.

Pajęczyna została utkana, a potrzaski porozstawiano praktycznie już po tygodniu od wybuchu rewolucji październikowej. Bolszewicy postanowili przeciągnąć na swoją stronę ówczesną inteligencję Piotrogrodu. Ukazały się ogłoszenia o zebraniach, według list zapraszano do Smolnego na spotkanie. Przyszło 5–7 osób, wśród nich — Władimir Majakowski i Aleksander Błok — on powitał październik radośnie: „Całym ciałem, całym sercem, całą świadomością — słuchajcie muzyki Rewolucji!”[5]. W artykule Inteligencja i Rewolucja mówi, że naród miał rację, kiedy ostrzeliwał sobory na Kremlu. A w artykule Dlaczego dziurawią stary sobór pisze: „Dlatego, że sto lat tutaj otłuszczony pop, czkając, brał łapówki i kupczył wódką”. Iwan Bunin zaproszenia bolszewików nie przyjął, na kolaborację się nie zgodził, a nawet później, w 1947 roku, nie ugiął się pod wpływem namów radzieckiego ambasadora Bogomołowa[6], by powrócić do ojczyzny. Wielu się skusiło, a powróciwszy do ZSRR, przypłaciło to wolnością lub życiem.

Matka Maria jest autorką tekstu Krzyż i sierp z młotem, w którym dokładnie objaśnia, jak chytrze i perfidnie bolszewizm zastąpił sobą Boga i zastąpił „raj na ziemi”. Ten raj oszukał wielu, tym humanizmem bez oblicza Chrystusa była oczarowana z początku także sama Matka Maria, gdy w młodości występowała aktywnie z wykładami o „wolności i równości” w fabrykach Petersburga, a, zafascynowawszy się programem „Ziemia i Wola”, wstąpiła do partii eserowców, ale przeżywszy aresztowanie, sąd i cudem uniknąwszy egzekucji, zaczynała trzeźwieć. W opowieściach Równina rosyjska i Klim Siemionowicz Baryńkin, napisanych już na emigracji, mówi o krwawych zdarzeniach rewolucyjnych, o formowaniu „nowego człowieka”. Ustami swoich bohaterek opowiada o własnych przemyśleniach na temat bolszewizmu, celach rewolucji i ukazuje rdzenny antagonizm między „krzyżem a sierpem z młotem”. Trzeba koniecznie uściślić, że opór Matki Marii podczas okupacji Francji był rezultatem długotrwałego sprzeciwiania się Złu, z całego jej życia wykreślonego, sprzeciwu zrośniętego z nią samą.

Obie kobiety prawie równocześnie opuszczają Rosję: Matka Maria — w 1920, Cwietajewa — w 1922 roku. Lecz jakże różnie dokonało się uświadomienie sobie tej „ucieczki” na inne brzegi! Pierwszymi ofiarami stały się ich dzieci. Córka Mariny Cwietajewej — Irina Efron — zmarła w wieku 3 lat z głodu w Kuncewie. Córka Matki Marii — Nastia — w wieku 4 lat, w Paryżu, na zapalenie opon mózgowych.

Ariadna Efron urodziła się w 1912 roku[7]. Gajana, najstarsza córka Matki Marii — w 1913[8]. Na początku rewolucji dziewczynki miały po pięć-sześć lat. Wydawałoby się, cóż mogły rozumieć, patrząc na otaczającą je rzeczywistość, prócz uczucia stałego głodu i chłodu! Te dziewczynki, wciągnięte w wir nędzy i szybkiego dorastania, na skórze, żołądkiem, uszami
i oczami doznawały, jak świat szczęśliwego dzieciństwa przekształca się w piekło! Potrzebę wyjazdu z Rosji, wątpliwe, by sobie uświadamiały. Lecz ich zbawieniem zajmowali się rodzice. Trudnymi drogami, niczym łuszczec wiechowaty[9], i przez kraje, bojąc się, by nie stracić nie tylko ukochanej lalki, lecz także matki, ojców, dach nad głową, one jak w odmęcie pogrążyły się w cudzej kulturze i niezrozumiałym języku. Ledwie przyzwyczaiwszy się do czeskiego albo serbskiego, musiały słyszeć dookoła siebie niemiecką i francuską mowę. Jaka wewnętrzna praca odbywała się w tych dziewczynkach i jakich rozmów rodziców[10] podsłuchiwały? Wątpliwe, by Siergiej Efron mówił wtedy o radzieckim patriotyzmie, gdyż nie spadł jeszcze z jego kamaszy kurz „Białego stada”, a Daniił Skobcow rozwodził się o wymarszu Wrangla i wyspie Limnos. Najprawdopodobniej mówili o tym, że „szybko Kraj Rad upadnie i powrócimy do Rosji”. Lecz to oczekiwanie, jak wiemy, wydłużyło się na długie dziesięciolecia, a już przed samą wojną 1939 roku nawet najbardziej naiwni i najbardziej wytrwali zaczynali rozumieć, że pora zaprzestać siedzenia na walizkach.

Mając po 10–11 lat, Ariadna i Gajana znalazły się w Paryżu. Upokarzająco nędzna egzystencja w przestrzeni najpiękniejszego miasta świata potęgowała jeszcze rozpacz i poczucie beznadziejności sytuacji. Jedno tylko było dobre — obecność rodziców obok. Obie dziewczynki były utalentowane i pełne temperamentu, odziedziczywszy pod wieloma względami cechy charakteru swoich matek. Ariadna zewnętrznie była kopią ojca, Gajana — wykapana matka. Przyjęto uważać, że dzieci, które przeżyły ciężkie wstrząsy w wieku młodzieńczym, związane zwłaszcza z „przeprowadzkami”, z trudem później osiągają równowagę. Pamiętając, jak ciężko szła nauka Ariadnie, z jakim wysiłkiem uczyła się francuskiego Gajana, jak obie musiały walczyć o „swój świat” i swoje „ja” pod ogromną psychologiczną presją macierzyńskich osobowości, prawie nie budzi zdziwienia, że w wieku prawie 18 lat Ariadnie sprzykrzyło się bycie kucharką w rodzinie, w wiecznie brudnym mieszkaniu, i w lutym 1935 roku, po burzliwej scenie z matką, odchodzi z domu, a Gajana, którą Matka Maria widziała w stanie zakonnym, zapragnęła wyjechać do ZSRR.

Cwietajewa dała córce na imię Ariadna wbrew woli Siergieja Efrona, jak mówiła, „który lubi rosyjskie imiona i… który lubi proste — Katia, Masza”. Mając siedem lat Marina napisała dramat, w którym bohaterka nazywała się Antrillija. A córkę nazwała Ariadną, wedle jej własnego wyrażenia, „z romantyzmu i pychy, która kieruje całym moim życiem. Ariadna! Przecież to jest odpowiedzialne! Właśnie dlatego»”[11]. Ariadna, oczywiście, imię mistyczne, związane z „labiryntem Minotaura” i chodzenie po tym labiryncie, szukanie wyjścia ze ślepych zaułków zostało zapisane dziewczynce już przy narodzinach przez samą matkę.

Imię Gajana, wybrane przez Matkę Marię, oznacza w języku gruzińskim „ziemska”. Aleksander Błok często powtarzał poetce: „Niech Pani ucieka od nas, ostatnich poległych Rzymian… Ku ziemi”[12]. Po nieodwzajemnionej miłości do Błoka, zerwaniu małżeństwa z Kuźminem-Karawajewem szuka zbawienia z „prostym człowiekiem”. Chciało się wybić klin klinem? Z tej miłości w październiku 1913 roku rodzi się córka, którą tak dziwnie nazwała. W listopadzie posyła list do Aleksandra Błoka: „Jestem teraz z nią w Moskwie, a potem będę z jej ojcem żyć, a co dalej będzie — nie wiem, ale czuję i nie mogę objaśnić, że jest to jakaś ścieżka mi przeznaczona, nieunikniona… Wiosną wyjadę, będę żyć cudzym życiem, mówić o rewolucji, o terrorze, o polowaniu, o wychowaniu dzieci, o mojej miłości do tego człowieka, dokąd wyjadę…”[13]. Tym planom o wspólnym życiu z wiejskim nauczycielem, „człowiekiem ziemi”, nie było pisane, by się spełniły. On jakoś zniknął z jej życia i o jego losie nic biografowie nie wiedzą. „Matka mokra Ziemia», wysławiana przez Jelizawietę Kuźminę-Karawajewą w latach nazwania córki, stała się bezimiennym grobem „ziemskiej” Gajany w 1936 roku.

Zadawanie pytań rodzicom to właściwość dziecka, wraz z młodością przychodzi dystans, obserwacja z boku, chęć samodzielnego zorientowania się, „kto jest kto”. Gajana była dobrą dziewczyną, dużo pomagała w świątyni i w kuchni swojej matce, kochała brata i babcię, lecz wywoływała w Matce Marii ogromny niepokój. Ta chciała uchronić córkę od błędów swojej własnej młodości. W jednej z rozmów z przyjaciółką[14] Gajana mówi, że poznała młodego człowieka, który pracuje w radzieckiej ambasadzie i proponuje jej wyjść za niego za mąż. „czy mogę żyć w ZSRR, jeśli jestem córką zakonnicy i kapłana?” — I odpowiedź ma już gotową (czyli, jest zorientowana!): „…to będzie źle odebrane (…) żeby być sobą, żeby kochać i myśleć, trzeba koniecznie zerwać z Lourmel[15], gdzie opłakiwano rosyjską przeszłość i gorycz wygnania”. W swojej książce Dominik Desanti dopowiada za Gajanę: „Żeby zerwać z niedoścignionym macierzyńskim przykładem”[16]. Zbyt mało wiemy o okolicznościach, w jakich doszło do zawarcia znajomości z Gieorgijem Mélią, jej przyszłym mężem. Są podstawy, by przyjąć, że stało się to na jednym z przyjęć w ambasadzie radzieckiej w 1935 roku.

21 czerwca 1935 roku w Paryżu otwarto antyfaszystowski międzynarodowy kongres pisarzy, by chronić kulturę. Kongres trwał pięć dni, było wielu delegatów z różnych krajów,
z ZSRR przyjechała delegacja reprezentująca Związek Pisarzy Radzieckich: Aleksiej Tołstoj, Abulkasim Łachuti, Nikołaj Tichonow, Boris Pasternak i inni mniejsi rangą. W trakcie prac Kongresu Borisa Pasternaka odwiedzał Siergiej Efron, który dowodził „brygadą progresywnej społeczności”, chroniącej pałacu Mutualité[17]. W składzie tych „brygad” była także Ariadna (Ala). W tym czasie już całkowicie przeszła na stronę ojca, we wszystkim go wspierała i marzyła o wyjeździe do ZSRR. „Wiele lat później, z gułagowego piekła, Ariadna Efron wspominała to lato w listach do Borisa Pasternaka: „ileż było pomarańczy, jakże było gorąco… Po korytarzach hotelu błąka się półnagi Łachuti…”[18].

Jest całkiem prawdopodobne, że także Gajana zasilała tę brygadę młodzieżową, która ochraniała pałac Mutualité. Co więcej, na przyjęciu, urządzonym w radzieckiej ambasadzie po zakończeniu kongresu, Ala i Gajana mogły prowadzić rozmowy. Czy znały się wcześniej, przed kongresem? Marzenie obu się spełnia.

22 lipca 1935 roku Gajana razem z Aleksiejem Tołstojem (jej chrzestnym ojcem) udaje się do Leningradu, a po półtora roku, już w Moskwie, w zagadkowych okolicznościach umiera. Polski literaturoznawca i filolog śledczy, Grzegorz Ojcewicz, pisze: „O osobie uchodzącej za męża Gajany i jej zamążpójściu również wiemy bardzo niewiele. Z dostępnych materiałów wynika, że Gajana wyszła za mąż w Moskwie w 1936 roku za zazdrosnego studenta radzieckiego, którego poznała jeszcze w Paryżu. Znamy jego imię i nazwisko: Gieorgij Mélia (Георгий Мелия), zwany przez Gajanę — Żorżem (Жорж). (…) Nie potrafię tego jeszcze udowodnić, lecz mam nieodparte wrażenie jakoby Gieorgij Mélia był tajnym współpracownikiem NKWD, podstawionym przez stalinowską policję w celu inwigilacji środowiska emigrantów rosyjskich, zwłaszcza zaś samej Matki Marii i jej najbliższego otoczenia”[19].

Być może Matka Maria miała rację, gdy mocno niepokoiła się o swoją córkę. Nagłe pojawienie się „narzeczonego” przypomniało jej własne błyskawiczne i wprawiające wszystkich w zdziwienie zamążpójście za Dmitrija Kuźmina-Karawajewa. Gajana, jak i matka, musiała rzucić się w otchłań. Znajomość z Gieorgijem Mélią stała dla niej takim samym „kołem ratunkowym”, więc przyjęła jego starania. Błogosławieństwa od matki na małżeństwo „nowożeńcy” nie otrzymali — było tylko modlitewne pożegnalne słowo, wygłoszone w świątyni na Lourmel. Matka Maria była przeciwna temu związkowi, lecz, najprawdopodobniej, nie wiedziała, jak powstrzymać córkę od nierozsądnego czynu. Zdarzenia rozwijały się bardzo szybko!

Po zamknięciu kongresu Aleksiej Tołstoj pisał w drodze do swojej żony, Natalii Krandijewskiej: „Z Paryża wywiozłem córkę Lizy Kuźminy-Karawajewej, Gajanę. Żyła w nieludzkich warunkach i, prócz tego, była pozbawiona prawa do pracy. Dziewczyna mądra, komunistka, powinna się uczyć w wyższej uczelni. Myślę tak: do jesieni będzie żyć w Dietskim Siele, a jesienią — w dawnym pokoju Mariany Dymszyc[20]. Całą historię o Lizie (jest zakonnicą) i o Gajanie opowiem szczegółowo”[21].

Nina Berberowa w swojej książce Żelazna kobieta (Железная женщина) przytacza szczegóły londyńskiego spotkania Tołstoja z Brucem Lockhartem[22] w lipcu 1935 roku: „Lockhart widział się z Aleksiejem N. Tołstojem w Londynie — pisze Berberowa — w jego drodze do Rosji. Było, oczywiście, śniadanie w niezmiennym Carlton Grill i Lockhart opowiada
w swoim pamiętniku, jak Tołstoj zwrócił się do niego z prośbą, by dać jego chrześniaczce wizę przejazdową przez Anglię z Paryża do Leningradu. Tołstoj wywoził chrześniaczkę ze sobą na statku motorowym z emigracyjnego bagna do szczęśliwego Kraju Rad. W Paryżu dziewczyna (miała wtedy około 22 lat) ««ginie», jest komunistką i chce wrócić do ojczyzny, skąd ją wywieziono, gdy była dzieckiem — ze słów Tołstoja: «jej matka jest teraz prawosławną zakonnicą, a ojciec, który dawno rozszedł się z jej matką, znany reakcjonista Kuźmin-Karawajew, przeszedł na katolicyzm i robi karierę w Watykanie». «Pomóżmy córce zakonnicy i kardynała — powiedział Tołstoj, śmiejąc się — w Paryżu ona nie wie, co ze sobą począć i chce do domu». Lockhart, rozumie się, w tym samym momencie obiecał Tołstojowi, że załatwi wszystko, co trzeba”[23].

Prawdopodobnie wszystkie te opowiadania mimo wszystko grzeszą niedokładnościami i plątaniną. Jak wyglądała droga z Paryża do Leningradu i z jakim paszportem udała się Gajana — na razie nie wiadomo. Związek małżeński Gajany z Gieorgijem Mélią najpewniej się uformalnił przed samym jej zgonem w 1936 roku, w Moskwie[24].

Nie wiadomo, jak potoczyłyby się losy Gajany, gdyby, jak zakładano, pojechała do ZSRR w roli tłumaczki sławnego pisarza Andrè Gide’a. Zafascynowany stalinowskim ZSRR, zawzięcie bronił systemu komunistycznego. W połowie lat 30. zwiedził Związek Radziecki, gdzie wydano jego dzieła wszystkie, lecz w 1935 roku w Paryżu pisarz spotkał się z Borisem Pasternakiem (w związku z jego przyjazdem na kongres), który w rozmowie z nim otworzył mu trochę oczy na prawdziwą sytuację i na to, jak się sprawy mają w ZSRR. Następny przyjazd Gide’a w 1936 roku ostatecznie pozbawił pisarza różowych okularów; rezultatem stała się książka Powrót do ZSRR. Nie tylko w Kraju Rad, lecz także wśród całej zachodniej lewicowej inteligencji szczera dyskredytacja stalinowskiej propagandy wywołała szok.

Śmierć Gajany w Moskwie do dzisiaj jest osnuta tajemnicą — tyfus, dyzenteria, pechowa aborcja… Została pochowana na Cmentarzu Preobrażenskim w Moskwie, lecz ślady grobu się nie zachowały, prócz kilku linijek w księgach cmentarnych[25].

Taka to niechrześcijańska gra w warcaby na wybitkę z czasem, namiętne pragnienie, by jak najszybciej wyrwać się z kapitalistycznego piekła i trafić do „raju”… Dla Matki Marii wiadomość o śmierci córki była ciosem. Gajana skonała w końcu lipca[26]. Swój cykl wierszy o śmierci poetka zaczęła pisać w 1936 roku:

Nie oślepiaj mnie, Boże, swym światłem,
Nie doświadczaj mnie, Boże, cierpieniem.
Tego lata naprawdę dotarłam
Do tajników Twojego wszechświata.
Wśród zielonych i deszczowych miejsc
Nagle z nieba uroniłeś krzyż.

Znoszę wszystko dzięki Twojej sile
I przez siłę krzyczę: „Hosanna!”
Nie ma krzyża na pewnej mogile
Nad mogiłą zaś napis: Gajana.
A pod ziemią moja córka droga,
A nad ziemią — rozświetlona noc.
Ciężkie są Twe pełne światła dłonie,
Nie przyjmuję lekko Twojej prawdy.
Dodaj skrzydeł umarłej Gajanie,
By dotarła do niebiańskiej bramy.
A mi pozwól serce uspokoić,
Abym z Tobą mogła się pogodzić.[27]

Córka Matki Marii stała się jeszcze jedną ofiarą „sierpa i młota”. A doświadczenie matki — jej nie pomogło.

Wspomnijmy jeszcze pewnego człowieka, który znalazł się w pajęczynie losów Gajany i Ariadny. Aresztują go w 1939 roku i bardzo długo będą przesłuchiwać na Łubiance w związku ze sprawą Efrona. Podpisze wtedy wszystkie zeznania, w 1940 roku je odwoła, lecz na skutek okazań osób i przesłuchań „przyzna się”, że właśnie Efron zwerbował go na rzecz wywiadu francuskiego. Ten człowiek nazywał się Pawieł Tołstoj.[28] Był dalekim krewnym Aleksieja Tołstoja, od sześciu lat przebywał w Paryżu. „Miły w obyciu i towarzyski charakter wiódł go albo do eurazjatów, albo do Młodorosjan, znalazł się zarówno w „Związku Powrotu do Ojczyzny”, jak również w prawicowych kręgach białogwardyjskich. Wszędzie miał przyjaciół — i rodzinne powiązania. Bywał nie raz także w domu Efrona; zwłaszcza zaczął często przychodzić przed swoim wyjazdem do ZSRR, w 1933, a po powrocie mniej więcej przez rok żył w domu pisarza w Dietskim Siele pod Leningradem. Potem osiedlił się w Moskwie. Już w 1934 roku przyjął propozycję „organów” o współpracy i śledził, w szczególności, córkę Jelizawiety Skobcowej (Matki Marii), Gajanę, która przyjechała z Francji”[29].

Zestawimy daty. Najprawdopodobniej, Pawieł Tołstoj znał się z Gajaną i, oczywiście, z Ariadną już w Paryżu. W swoich listach z ZSRR do bliskich w Paryżu Gajana nigdy nie wspominała jego nazwiska. Zmarła w Moskwie. Kiedy i po co udał się tam Pawieł Tołstoj? Czy kontaktował się z Gajaną w Moskwie i czy znał jej męża, Gieorgija Mèlię? Tołstoj został aresztowany w 1939 roku w związku ze sprawą Efrona i rozstrzelany w 1941.

Bliską i bardzo mocną przyjaźń Matki Marii z Aleksiejem Tołstojem w odległych 10. latach XX wieku można porównywać z przyjaźnią z nim Mariny Cwietajewej i Siergieja Efrona. Na początku lat 20. Tołstoj często przebywał w Berlinie, pierwszej kulturalnej stolicy rosyjskiej emigracji. Już wtedy Tołstoj został aktywnie „zaangażowany” w sprawy związane z mamieniem pisarzy. Wielu z nich znajdowało się jakby na rozdrożu, drukowali w radzieckiej Rosji, otrzymywali stamtąd honoraria za publikacje. O tym rozdrożu dość szczegółowo
pisze Nina Berberowa w swojej książce Podkreślenie moje (Курсив мой).

Kusiciel Tołstoj był ściśle związany z Efronem, który w swoim bolesnym miotaniu się ostatecznie wstąpił na wydział filozoficzny Uniwersytetu Praskiego. Kimże Efron w swoim życiu był! Publicystą, literatem, oficerem Białej Armii, „markowcem” — żołnierzem Siergieja Markowa, „pierwszomarszowcem” — uczestnikiem Pierwszej Kubańskiej Kampanii młodej Armii Ochotników zimą–wiosną 1918 roku, eurazjatą, agentem NKWD i, nie zapominajmy o doprawdy ważnym etapie — aktorem teatru i cyrku. Niewykluczone, że teatralna gra sceniczna całkiem logicznie wiązała się z jego ostatnią rolą w przygotowaniu zamachu na Ignacego Reissa[30]. Historia ujawnia, że już w czeskich latach udało się mu zwerbować swoich przyjaciół, małżeństwo Klepininów oraz Konstantina Rodziewicza (który został kochankiem Mariny Cwietajewej, i, najpewniej, ojcem jej syna, Mura — Gieorgija)[31]. Związki Efrona z Tołstojem były tajne i stałe.

Gajana i Ariadna ugrzęzły w całej tej podłości, same tego nie zauważywszy. Myślę, że były pionkami w dużej „szpiegowskiej grze” Tołstoja–Efrona, przed którymi stały zadania znacznie ważniejsze i „połów” miał być większy.

* * *

Według Anny Saakianc, autorki świetnej książki o Marinie Cwietajewej Nieśmiertelny ptak feniks (Бессмертная птица феникс), wielka poetka przez całe życie była poddana mistyce, miała złożony charakter, miotała się. Neurotyczna „chęć do zmiany miejsc” rodziła fałszywe przeczucie — „tam będzie lepiej”. Koczownicze życie było jej drugą naturą, często w rozmowach i listach wykrzykuje: „Nie mogę być sama”, w skrajnym pobudzeniu — „Powieszę się”. Może się wydać, że jest w tym pewne chrześcijańskie Boże szaleństwo, jurodstwo, lecz przecież i w nim można zostać zawodowcem. Siergiej Efron już w 1918 roku pisał do siostry: „W życiu osobistym — to całkowicie niszczycielski pierwiastek”. W liście do Maksymiliana Wołoszyna bezlitośnie charakteryzuje Marinę Cwietajewą: „Marina — człowiek namiętności. (…) Oddawać się bez opamiętania swojemu huraganowi — stało się dla niej koniecznością. Powietrzem
jej życia. Kto jest źródłem tego huraganu w danej chwili — nieważne. Prawie zawsze (…) wszystko to opiera się na oszukiwaniu samej siebie. Człowiek ubzdura coś sobie i huragan rusza”[32].

Matka Maria, znalazłszy się w takiej samej sytuacji w Paryżu i będąc, jak się to mówi, „twórczą naturą”, z trojgiem dziećmi i mężem oficerem[33], który zasiadł za kierownicą taksówki, też mogłaby pójść „prosić o jałmużnę”, lecz wyszło inaczej. Nędzarze i porzuceni stali się jej udziałem i troską o nich.

Czy Marina Cwietajewa i Matka Maria spotykały się w Paryżu? Czy Marina Cwietajewa zwracała się o pomoc do Matki Marii? Matka Maria była biedna i o comiesięcznych czekach, które Marina Cwietajewa otrzymywała od Sołomei Andronikowej[34] oraz przyjaciół, mowy być nie mogło. Poetki nie mogły zamienić się rolami; każda z nich rozumiała po swojemu „rękę dającego” oraz „byt i bytowanie”.

Tak, znajdziemy u Mariny Cwietajewej wspaniałe wiersze o wierze i Bogu; matka radzi także Ali, by czytała przed nocą modlitwy, a syna swego decyduje się ochrzcić w sposób szczególny, by nie było niczego przypadkowego, i by wszystkie towarzyszące osoby i symbole chrztu przyniosły mu pożytek. Anna Saakianc podkreśla: „Ona nie była urodzona i nie umiała być matką — córki. Tylko — syna. A córka — z początku — cudowne dziecko, „Consuela-Pocieszycielka”, przyjaciółka, prawie jej równa, i opora; potem — prawie służąca w domu (nawet z macierzyńskim nauczaniem francuskiego) i, wreszcie — rywalka”[35]. (Czy Matka Maria była dobrą matką dla swoich dzieci? Na to pytanie nie sposób odpowiedzieć, ale wiadomo, że niedostatecznie ustrzegała Gajanę przed fałszywym patriotyzmem).

Najprawdopodobniej, wraz z dorastaniem, pragnienie Ali, by uniezależnić się od matki, obranie ojca za przyjaciela i zaufanego wywoływało w Marinie Cwietajewej rozdrażnienie. Niekiedy się wydaje, że zazdrości córce młodości. Z wiekiem uczucie samotności, niemożliwość „zatrzymania” przy sobie przyjaciół i rodziny tylko się nasilało. Niespokojna dusza Siergieja Efrona w połączeniu z ogromną próżnością, by „zajść daleko”, określiły fatalny pęk bruegelowskich ślepców.

Ariadna rodziła się, jak mówi Marina Cwietajewa, „wraz z biciem moskiewskich dzwonów”. Bardzo wcześnie Ala nauczyła się czytać. Zanim skończyła trzy latka już tworzyła krótkie wiersze. 13 kwietnia 1917 roku przyszła na świat siostra Irina; Marina Cwietajewa, przebywając w szpitalu szesnaście dni, każdego dnia zwraca się do niej w listach jak do dorosłej. Macierzyńskie rady dawane Ali, „jak się ma zachowywać”, przeplatają się z opowiadaniami o nowo narodzonej siostrze; pisze do dziewczynki o swoich snach, radzi modlić się na noc za całą rodzinę i razem z tym — życiowe prośby. Na barkach Ali spoczęła stała troska o matkę. W czeskiej wiejskiej głuszy Marina Cwietajewa martwi się, że jej utalentowaną córkę byt uziemia, a ona powinna się uczyć w dobrej szkole, lecz ponieważ ona sama niczego nie umie zrobić, to pozostaje jedyny pomocnik — Ala, chociaż „pozostawanie na czeskiej wsi — znaczy zmarnować nie tylko swoje życie, lecz także Aliny”: „niekończące się wiadra i szmaty — jak tu się rozwijać? (…) Ona z niczym nie nadąża: sprzątanie, zakupy, węgiel, wiadra, jedzenie, nauka, chrust, sen. Jest mi jej żal, przy czym jest ona całkowicie szlachetna, nigdy nie szemrze, zawsze stara się ulżyć i cieszy się z najmniejszego drobiazgu. Zdumiewająca lekkość rezygnacji. Lecz to jest nie dla jedenastolatki, gdyż przed dwudziestym rokiem strasznie się rozgoryczy. Dzieciństwo (umiejętność radowania się) jest bezpowrotne”[36].

W połowie lat 30. dzięki kontaktom ojca udaje się ją zatrudnić w czasopiśmie „Nasz Związek” („Наш Союз”), będącym w rzeczy samej głosem paryskiego „Związku Powrotu do Ojczyzny”. Jakkolwiek byłaby naiwna, lecz niespodziewanie zjawiające się w rodzinie pieniądze, tajemnicze zniknięcia ojca, który mówił, że jedzie w „delegację”, nie mogły nie wywoływać ciekawości córki: czymże zajmuje się ojciec? A ojciec zajmował się werbunkiem emigrantów i otrzymywał pieniądze z Moskwy za aktywną pracę werbownika. Według niektórych danych, udało się mu zwerbować około 24 osób.

A czy przejrzała na oczy później? Czy dowiedziała się w Moskwie o śmierci Gajany? Krąg ich był nadto wąski i pogłoski powinny były do niej dotrzeć chociażby przez Pawła Tołstoja.

W 1939 roku Ariadna została aresztowana. Piętnaście lat później, w maju 1954 roku, Ariadna Siergiejewna Efron wysyła z Turuchańska, gdzie odbywała karę zesłania jako osoba osądzona po raz drugi, czyli tak zwany powtórniak, prośbę do Generalnego Prokuratora ZSSR Rudenki[37] o ponowne rozpatrzenie sprawy i o uchylenie wyroku. We wniosku,
między innymi, napisze: „Bito mnie gumowymi «damskimi pytaczami», przez 20 dób pozbawiano snu, prowadzono całodobowe «taśmowe przesłuchania», trzymano w zimnym karcerze, rozebraną, kazano stać na baczność, przeprowadzano inscenizacje rozstrzelania…”. I dalej: „Byłam zmuszona, by oskarżyć samą siebie”. I jeszcze: „Wyduszono ze mnie zeznania przeciwko mojemu ojcu…”[38]. W wyniku tych działań przyzna się do swojej szpiegowskiej działalności na rzecz wywiadu francuskiego.

W wielkiej grze — wielkie stawki, lecz z diabłami lepiej nie siadać do gry w durnia. A przecież złego trudno jest określić natychmiast, on perfidnie się zmienia w dobrego duszpasterza. Iluż ich było, zwabionych przez Stalina?!

Błok zapisał na pamiątkę dwie linijki z Balmonta: „Święty Gieorgij, zabiwszy Smoka, / Rozejrzał się smutno dokoła”[39]. W 1915 roku Matka Maria (wtedy jeszcze Jelizawieta Kuźmina-Karawajewa) opublikowała filozoficzną opowieść Jurali. To zrytymizowana proza, przypominająca starotestamentowe apokryfy. Bohaterem opowieści jest młody pieśniarz, bajarz, nauczyciel. Podobny do kaznodziei, a jego poszukiwania okazują się niekiedy niekonsekwentne, nawet sprzeczne. Poetka nazwała swojego bohatera „Jurali”. Pierwsza część imienia została wzięta od imienia „Jura”, zredukowanego od Gieorgij (Jurij), na pamiątkę po ukochanym ojcu Jelizawiety Jurjewny. Druga część pochodziła od muzułmańskiego „Ali”, czyli mądry, wzniosły. W tamtych odległych latach pracy nad tekstem Jurali poetka jeszcze nie wiedziała, że urodzi syna i nazwie go Jurij[40].

W Rosji tradycyjnie dawano przy chrzcie imię „Gieorgij”, „Jurij” zaś pojawiło się w metrykach urodzenia po 1917 roku, lecz już z XVI wieku to imię często spotyka się w środowisku arystokratycznym. Gieorgij, tak samo, jak Igor, to imiona, które stały się modne na początku XX wieku; w nich rodzice, w patriotycznym uniesieniu, pokładali nadzieje na zwycięstwa. Kraj potrzebował bohaterów.

Aleksander Blok, powołany do służby wojskowej, w lipcu 1916 roku pisał z frontu do Jelizawiety Jurjewny: „Na wojnie okazało się tylko nudno. O Gieorgiju i Nadieżdie — szybko skończy się ich poszukiwanie. Jakież piekło napięcia!”. W jej odpowiedzi z 26 lipca 1916: „Po Pańskim liście pisałam wiersze. Jeśli może je Pan czytać jako część listu, to proszę przeczytać; jeśli zaś nie, to proszę opuścić. One wyraziły dokładnie to, co chciałam Panu powiedzieć:

Zobaczysz to — nie na wojnie,
I nie w płomiennym boju wirze,
Jak w zbroi mknie na zbrojnym koniu
Ofiara ciężkiej męki — Jerzy.
Dostrzeżesz śmierci białą twarz,
Przed długą nocą oczy przymkniesz;
I tylko o północy wrzask
Rozbudzi ciebie: zew nadziei.[41]

Syn Matki Marii przyszedł na świat 21 kwietnia 1920 roku, praktycznie przed samym wyjazdem z Rosji. Został ochrzczony razem z młodszą siostrą, Nastią, w 1924 roku w Serbii[42]. Jakby Błok przewidział, że Jurij stanie się nadzieją i cierpieniem dla Matki Marii, a „piekło napięcia” przemieni się dla młodzieńca i wyniesie go na Ołtarze Pańskie jako świętego Gieorgija w 2004 roku. Jurija zabierze gestapo w 1943, zginie w obozie Dora w 1944; po dwóch dniach umrze na sąsiedniej pryczy jego duchowy mentor, ojciec Dmitrij Klepinin (jego rodzony brat, Nikołaj Klepinin zdołał zbiec do stalinowskiej Moskwy razem z Siergiejem Efronem i został tam… rozstrzelany).

MM została aresztowana przez gestapo w Paryżu prawie równocześnie z synem; wywiozą ich w różne strony, lecz po raz ostatni uda się jej objąć go przypadkowo w obozie przejściowym w Compiègne w kwietniu 1943 roku[43]. Jej współwięźniarka, Inna Webster, tak opisuje to spotkanie: „Pod wieczór odszukała mnie Matka Maria i w podnieceniu powiedziała, że syn jej, Jura, też tutaj jest i że ma nadzieję zobaczyć go nazajutrz. Była przepełniona myślami o tym bliskim spotkaniu, marzyła o momencie spotkania…

Nazajutrz, około piątej, wyszłam ze swojej stajni i idąc korytarzem, którego okna wychodziły na wschód, nagle zastygłam w miejscu w nieopisanym zachwycie od tego, co zobaczyłam. Świtało. Od wschodu na okno, w którego ramie stała Matka Maria, padało jakieś złociste światło. Cała w czerni, po zakonnemu; jej twarz promieniała i wyraz twarzy był taki, jakiego nie sposób opisać — nie wszyscy ludzie chociaż raz w życiu tak się przemieniają.

Na zewnątrz, pod oknem, stał młodzieniec, szczupły, wysoki, o złotych włosach i przepięknym, czystym, jasnym obliczu; na tle wschodzącego słońca zarówno matka, jak też syn byli otoczeni złotymi promieniami… Rozmawiali po cichu”[44]. W tę noc Matka Maria została wywieziona do Niemiec[45].

Z obozu Jura pisze list do swojego ojca i babci, w którym opowiada o Compiègne: „Moi najbliżsi! Chrystus Zmartwychwstał! (…). Wy już, zapewne, wiecie, że widziałem się z Musieńką. Nocą 27 kwietnia mamę wywieźli do Niemiec, była w nadzwyczajnym stanie ducha i powiedziała mi, że powinniśmy wierzyć w jej wytrzymałość i w ogóle nie martwić się
o nią, każdy dzień wspominamy ją w czasie proskomidii (i was także)”. Ojcu Dmitrijowi udaje się odprawiać msze i przyjmować komunię świętą: „Z Dimą jestem na «ty» i on mnie przygotowuje do stanu duchownego. Trzeba umieć i starać się poznać wolę Bożą, przecież to mnie zawsze pociągało i, w końcu, tylko to interesowało, lecz zakończyło się w paryskim życiu z powodu iluzji o «czymś lepszym», jakby mogło być coś lepszego”[46].

Rozwód matki z Daniiłem Skobcowem w 1932 roku Jura przeżywał ciężko. Wspólne obiady, rozmowy… stosunki stopniowo się ułożyły przed 1939 rokiem. Skobcow już dawno żył na dzierżawionej farmie Feularde, pod Paryżem, dokąd często przyjeżdżał Jurij. Wstąpił na Sorbonę, studiuje historię sztuki.

Jak zareagował Jura na śmierć Gajany? Prawdopodobnie, ten cios pobudził go do służby cerkiewnej. Został subdiakonem, we wszystkim starał się pomagać matce. Czy ta impulsywna decyzja nie przypomina postanowienia Jelizawiety Skobcowej wstąpienia do zakonu po śmierci czteroletniej Nastii w 1926 roku? Wtedy powiedziała: „…teraz chcę prawdziwej
i oczyszczonej ścieżki nie w imię wiary w życie, lecz aby usprawiedliwić i przyjąć śmierć”.

Podczas aresztowania na ul. Lecourbe w kieszeni Jury znaleziono kartkę od Żydówki, która prosiła o pomoc. „Prawosławna Sprawa”, założona przez Matkę Marię, od momentu ogłoszenia przez nazistów obowiązku noszenia przez Żydów „żółtej gwiazdy Dawida”, zaczynała im aktywnie pomagać. Ojciec Dmitrij Klepinin wydawał fałszywe zaświadczenia
o chrzcie, co uratowało wielu przed aresztami i zagładą. Fiodor Pjanow, aresztowany razem ze wszystkimi członkami „Prawosławnej Sprawy”, wspomina o ostatnich miesiącach życia Jurija i ojca Dmitrija w obozie „Dora”, gdzie w podziemnych zakładach wytwarzano rakiety i samoloty: „Jura prawie natychmiast zachorował na czyraczność i bardzo szybko skonał (…). W lutym 1944 roku w obozie koncentracyjnym «Dora» zginął ojciec Dmitrij; umarł na zapalenie płuc na brudnej podłodze w kącie tak zwanego «pokoju przyjęć» obozu,
w którym nie było ani leków, ani opieki, ani łóżek. Umarł wieczorem albo nocą i, prawdopodobnie, rankiem został wywieziony razem z innymi trupami do krematorium obozu w Buchenwaldzie. W tamtym czasie nieboszczyków z obozu «Dora» palono w Buchenwaldzie. Obóz «Dora» był strasznym obozem! (…) Ojciec Dmitrij był człowiekiem najgłębszej Wiary i Żywego Boga, wszystkich kochał (…). Rzecz w tym, że żywy stosunek ojca Dmitrija do Boga bezpośrednio i w prosty sposób wyrażał się w życiu — do żywego człowieka, zwłaszcza do nieszczęśliwego, do każdej duszy «bolejącej i zezłoszczonej». To w dużej mierze łączyło go ze zmarłą matką Marią! Ojciec Dmitrij, matka Maria, Fondaminski, Jura Skobcow i inni przepadli jak męczennicy za Wiarę w Boga, za to, że oddawali siebie, swoje dusze innym ludziom”[47]. Ojciec Dmitrij i Ilja Fondaminski w 2004 roku też trafią na Ołtarze Pańskie jako święci.

Daniił Skobcow po wojnie ostał się sam, żył na farmie Feularde, opiekował się Sofią Pilenko, babcią Jurija. Babcia zmarła, mając 100 lat, w 1962 roku. Dokładne informacje o śmierci Matki Marii i syna otrzymał nie natychmiast, przez długi czas nie mógł uwierzyć, że Jura zginął w obozie i liczył, że wojska radzieckie w 1945 roku, wyzwoliwszy obóz, uratowały też Jurę. Być może, nadzieje na odnalezienie syna przesądziły, że Skobcow zdecydował się wziąć paszport radziecki. Paszport ten został wydany na dwa lata, 1947–1949, przez konsulat
radziecki w Paryżu (podpisany przez konsula generalnego A. G. Abramowa)[48]. Dzisiaj paszport ten jest przechowywany w Archiwum Rodzinnym Kriwoszeinów w Paryżu. Skobcow był emigrantem politycznym w myśl konwencji Nansena; jak wielu Rosjan, miał, widocznie, francuskie „zapatrywania na pobyt”. Można, co prawda, założyć, że poszukiwanie syna
byłoby tylko powodem do wyjazdu do ZSRR i że Skobcow zapragnął pod wpływem propagandy oraz dekretu z 14 czerwca 1946 roku (zaznaczone na drugiej stronie paszportu) wrócić do Rosji. W paszporcie nie ma oznaczenia o przedłużeniu ważności paszportu, tak więc, według nieznanych przyczyn, zdecydował się nim nie posługiwać. Na podstawie jakich dokumentów zatem kontynuował Daniił Jermołajewicz pobyt we Francji? Czy zdołał uzyskać obywatelstwo francuskie? Wielu, którzy wzięli radzieckie paszporty w 1947 roku i nie skorzystali z nich, z trudem potem próbowało się ich pozbyć. Daniił Skobcow umarł w 1968 roku w rosyjskim domu starców, został pochowany na podparyskim cmentarzu Sainte-Ge-neviève-des-Bois[49].

Сергей Эфрон - Ариадна - Марина Цветаева

Сергей Эфрон — Ариадна — Марина Цветаева

* * *

Palindrom doprawdy niedoskonały. O życiu Nikołaja Klepinina, starszego brata ojca Dmitrija, wiadomo dość wiele. Oficer Białej Armii, członek Rosyjskiego Studenckiego Ruchu Chrześcijańskiego, w Paryżu współpracował z IMCA-Press; w 1928 roku pracuje już w gazecie „Eurazja”, założonej przez Siergieja Efrona. Przyjaźnił się z Mariną Cwietajewą i, począwszy od praskich lat, stale wynajmowali mieszkania obok siebie. Tu warto przywołać pewną chronologię tragicznych wydarzeń.

Nikołaja Klepinina i jego żonę, Antoninę Nasonową, zwerbował na agentów NKWD Siergiej Efron; w 1937 zbiegli do ZSRR. W listopadzie 1938 roku Klepininowie z dwoma synami, pod nazwiskiem „Lwow”, zamieszkali pod adresem: Obwód Moskiewski, stacja Bołszewo, ulica „Nowy byt” 4/33 (obecnie ul. Swierdłowa 15). Nikołaj Efron uchodził za naukowego konsultanta wschodniego wydziału Wszechzwiązkowego Towarzystwa Związków Kulturowych z Zagranicą. Później tutaj przyjedzie także Siergiej Efron (konspiracyjne nazwisko — Andriejew), jeszcze później — Marina Cwietajewa z dziećmi. „Willa Eksportlasu” — wielka, lecz salon i kuchnia dla obu rodzin będą wspólne. Stąd (prócz Mariny Cwietajewej) zaczną ich wszystkich coraz częściej wzywać na przesłuchania do NKWD.

Kronika 1939 roku wygląda następująco:

– 27 sierpnia jako pierwsi zostali aresztowani Ariadna (Ala) Efron i Emilia Litauer, która także powróciła do ZSRR[50];

– 10 października został aresztowany Siergiej Efron;

– Nocą z 6 na 7 listopada w Bołszewie aresztowano Nikołaja Klepinina;

– Tej samej nocy, z 6 na 7 listopada, w Moskwie, na ulicy Piatnickiej 12, w domu akademika-biologa Nasonowa została aresztowana Nina Klepinina (z domu Nasonowa);

– Tej samej nocy na ulicy Sadowo-Triumfalnej 7, mieszkanie nr 30, aresztowano starszego syna Niny Klepininy z pierwszego małżeństwa — Aleksieja Sezemana;

28 lipca 1941 roku w przejściowym więzieniu orłowskim Klepininowie i Efron zostali osądzeni jako francuscy szpiedzy i skazani na „grupowe rozstrzelanie”[51]; wyrok wykonano: Klepininowie i Pawieł Tołstoj byli rozstrzelani 27 sierpnia 1941 roku[52], a Efron — 16 października 1941[53].

* * *

Myśli o śmierci w ciągu całego życia nie opuszczały Mariny Cwietajewej. W zapale powtarzała w listach: „powieszę się”; dziwnym trafem, mniej więcej pół miesiąca przed urodzeniem syna, 15 stycznia, napisała wiersze o śmierci:

No, Muzo moja! Chociaż jeden rym jeszcze!
Policzkiem — Ilionem zapalonym nagle
Do policzka: „Nie dręcz się! Rozkuwa
Śmierć — pęta moje! Wkrótce się spotkamy?”
Przedśmiertnego łoża weselnego —
Ostatnie dotykanie po kolei.[54]

W ciągu ostatniego miesiąca przygotowuje się do „rosyjskiego” Nowego Roku, razem z Ariadną klei papierowe ozdoby choinkowe, uczy ją francuskiego, marzy o wyjeździe i cierpi z powodu życiowej biedy. Byt, męczący i agresywny: „w pokojach — cała przytulność nieprzytułku… Ta zima — najgłuchsza w moim życiu, jakbym była śniegiem…”[55].

Cała rodzina marzyła o chłopcu; długo oczekiwany syn urodził się 2 lutego 1925 roku[56]. Poród był bardzo ciężki i chłopca reanimowano przez dwadzieścia minut. Marina bardzo chciała dać chłopcu na imię Boris (na cześć Pasternaka), lecz „na nieśmiałą prośbę Siergieja Jakowlewicza” dano mu na imię Gieorgij. Do Pasternaka napisała o urodzeniu syna 14 lutego[57]. Dziecięce przezwisko Mur towarzyszyło mu przez całe życie. Jak już wspomniałam, religijność Mariny Cwietajewej była dość dziwna. Wiara w siły wyższe, „od których zależą siły niższe, ziemskie”, rzucała „wyzwanie tradycyjnemu Bogu, Marina Cwietajewa stawiała przed nim «Księcia ciemności» i ta dwoistość przenikała całe jej życie, wszystkie jej działania”. „Niańcząc nowo narodzonego syna, pieszczotliwie nazywała go «diabełkiem»”. Ale Gieorgij bardziej był postrzegany przez matkę jako „przyszły Zwycięzca”! Nie darmo w listach, jak chłopiec rósł, będzie go porównywać z Napoleonem, z jej ukochanym bohaterem, którego uwielbiała od dzieciństwa. Chrzciny miały się odbyć, a wszystkie „atrybuty” aż do drobiazgów były przemyślane i służyły rytualno-symbolicznemu naznaczeniu przyszłego Gieorgija: krzyżyk, ikonki, rodzice chrzestni. Ojciec Siergij Bułhakow (bliski przyjaciel i kierownik duchowy Matki Marii) dokonał sakramentu chrztu 8 czerwca 1925 roku[58].

Pierwszego listopada 1925 roku Marina Cwietajewa, Ariadna i Gieorgij przedostają się do Paryża i zamieszkują w najbiedniejszej północnej dzielnicy stolicy nad brzegiem cuchnącego kanału rzeki l’Ourcq. Zmiana miejsca niczego jednak nie zmieniła.

Miłość do syna była dusząca — ślepe ubóstwianie bożyszcza. Stosunki z Alą poskutkowały trudnym zerwaniem. Mura — ma trzy latka a Marina Cwietajewa pisze do swojej siostry: „Zadziwiająco dorosła mowa, cudownie włada słowem. Odważny, lubi mówić nie jak dzieci. I zupełnie inaczej niż Ala. Chce zawsze stanąć na jakimś podwyższeniu, by go słuchano…”.

Gieorgij ma osiem lat: „Bardzo dojrzał. Bardzo krytyczny. Marina — powiedział mi Balmont — to rośnie twój przyszły prokurator!”. Troski o syna weszły do pasma przyjemnego „bytu”: prowadzanie i przyprowadzanie ze szkoły, przygotowywanie lekcji… Ona wysyła fotografie przyjaciołom i pisze: „A oto dla Was mój cudowny Mur — nie wspaniały? I bardziej podobny do syna Napoleona niż sam syn Napoleona… I jego twarz w twarzy Mura”[59].

Pragnęła, by Murowi niczego nie brakowało. Chłopiec poszedł jednak do szkoły francuskiej: w rosyjskim gimnazjum w Boulogne było zbyt drogo. Jak się odbił chrzest na Murze? Ojciec Andriej Siergiejenko, proboszcz cerkwi w Meudone, kontaktował się z Mariną Cwietajewą, był wielbicielem jej wierszy, wspomina, jak poetka przyprowadzała syna do niego do świątyni. Chłopiec, jak i matka, nie mogli wytrzymać na nabożeństwie dłużej niż dziesięć minut; ciemność, świece, ikony budziły niepokój i nudę.

Niepostrzeżenie nastał 1934 rok. Siergiej Efron stał się jeszcze bardziej zamknięty w sobie i tajemniczy, od tego czasu „jego życie osnuwa się jeszcze szczelniejszym kłębkiem tajemnic (…) i jest wprost proporcjonalne do narastającego pragnienia powrotu. (…). Przyjęto uważać, że starał się odpokutować swoje winy, pracując dla ojczyzny”. Lecz najpewniej, chodziło o całkowity krach wszystkich jego zajęć (cyrk, gazety, filozofia, kółka, utwory własne). Powrót — i tylko on — rodził nowe nadzieje. Mówił o tym z Mariną Cwietajewą, lecz ona powiedziała: „..ja zdecydowanie nie jadę, czyli musimy się rozstać, a to (jakkolwiek byśmy się żarli!) po 20 latach wspólnego — ciężko” (z listu do Sołomei). Niekonsekwentność jej decyzji, „jechać — nie jechać” — wszystko zmieniało się jak pogoda. Wiele zależało od przysyłanych czeków na „życie”, wydanych albo odrzuconych wierszy i tłumaczeń w czasopismach, oferujących mizerne honoraria, od literackich prelekcji, organizowanych przez przyjaciół, aby wspomóc (dopowiemy, w pałacu Mutualité razem z Chodasiewiczem, Gippius, Berberową) — bilety rozchodziły się wśród znajomych, reakcje w prasie (emigracyjnej) — kwaśno-słodkie. Coraz częściej myślała o wyjeździe — tam, gdzie ją docenią zawodowcy i czytelnicy. Szybko Efron, widocznie, zaczął otrzymywać pieniądze, a Marina Cwietajewa coraz rzadziej wspominała o czekach i skarżyła się na wegetację. Wyjeżdżać było strasznie; pisze: „Będę tam sama”, a przecież najbardziej na świecie bała się samotności: „W liście do Teskowej prosi znaleźć dla niej… dobrą wróżkę”. Tego samego dnia, 15 lutego 1935 roku, czyta wiersze na bezpłatnym wieczorze, zorganizowanym przez „Związek Powrotu do Ojczyzny” w mieszkaniu, opłaconym przez ambasadę.

Lecz martwi Gieorgij — „zwycięzca”: „Najmniej rozwinięty — duchowo: nie zna tęsknoty, zupełnie jej nie rozumie (…). Kocha mnie, jak swoją rzecz (…) Umysł — bystry, lecz trzeźwy: rzymski”. Dziwne, lecz idee emigracyjne „o braku duchowości w Zachodzie” żyją w niektórych umysłach do dzisiaj. Tak więc Marina Cwietajewa pisze w listach, że rzekomo cała Europa znalazła się w ślepym zaułku, a syn opowiedział się po stronie francuskiej młodzieży pozbawionej duchowości i upolitycznionej, a on potrzebuje czegoś innego.

Wedle Dmitrija Sezemana[60] (pasierba Klepinina), Mur, pomimo różnicy wieku wynoszącej trzy lata, był bardzo dobrze wrośniętym i zaaklimatyzowanym nastolatkiem we francuskim środowisku. W wieku 14 lat nie zdawał sobie, oczywiście, sprawy z prawdziwych przyczyn wyjazdu. W odróżnieniu od siostry, która we wszystkim popierała ojca, Gieorgija prowadzono na rzeź! „Ja, oczywiście, skończę samobójstwem. I, być może, umrę nie dlatego, że tutaj jest źle, lecz dlatego, że «tam jest dobrze»”[61]. Gieorgij, mając niecałe 16 lat, wystarczająco szybko zrozumiał, w jaką wpadł pułapkę. Piszą, że był niesprawiedliwy wobec matki, szorstki i nieczuły, lecz wedle swojego „napoleońskiego umysłu” dostatecznie szybko pojął, że zbawienne dla niego może być tylko pełne wejście w system radziecki. Ostatnie jej słowa wypowiedziane do Mura — „znalazłam się w ślepym zaułku”; najpewniej chciała powtórzyć: „Nie chcę umrzeć, chcę — nie być”.

Dmitrij Sezeman i kilku ówczesnych świadków tego zdarzenia w Jełabudze mówią jedno i to samo: Mur na pogrzeb nie poszedł i nawet mówił do Sikorskiego: „«Marina Iwanowna postąpiła właściwie, nie miała innego wyjścia…». I tak mówił wszystkim, nazywając matkę z imienia i imienia odojcowskiego — rozważnie, rozumnie. I nie próbował czegokolwiek czynić, aby matka nie wsunęła głowy w stryczek. Jej wiersze i poematy synowi się nie podobały, być może z uwagi na młode lata”[62].

W 1944 roku Gieorgij, wybitny student Instytutu Literatury, na dwa miesiące przed zakończeniem pierwszego roku został powołany na front, a w sierpniu — zabity. „Chcę, by Mur żył i się uczył. Ze mną on ginie” — napisała Marina Cwietajewa do przyjaciół w swoim ostatnim liście[63].

* * *

Mój niedoskonały palindrom koniecznie trzeba już kończyć. Inaczej zamieni się on w „pouczenia potomnych” i niesprawiedliwe porównania moich postaci jako „świętych”
i „nie świętych”. Nikogo nie chcę osądzać, nikogo nie namawiam kochać. Myślę, że historia rosyjskiej inteligencji XX wieku, jak i historia rosyjskiej emigracji, będzie mieć kolejne sprawdzenia za pomocą papierka lakmusowego. Rosjanie, jak myślę, mają w charakterze cechę, by łączyć słowo „patriotyzm” z różnymi wektorami, które zawsze są korygowane przez władzę. Po październiku 1917 roku „patriotyzm” w ZSRR przekształcił się w walkę z „oderwanym od narodu kosmopolityzmem”, wszystkich burżujów postawiono pod murem, a dla emigracji nastały dni czarnych dziesięcioleci odszczepieństwa. Lecz my wiemy, ilu wśród tych „wrogów” Kraju Rad było prawdziwymi patriotami Rosji. Efron, Marina Cwietajewa i Matka Maria całkowicie różnie rozumieli to słowo i w praktyce urzeczywistniali je każdy po swojemu. Ścieżki Pańskie są nieodgadnione.

Юрий (Георгий) Скобцов

Георгий ( Мур) Эфрон

Юрий (Георгий) Скобцов — Георгий (Мур) Эфрон

Od tłumacza

W Starej Duszy również wskazywałem na pewne zależności „palindromowe” w życiu Matki Marii i jej najbliższego otoczenia. Napisałem wtedy między innymi: „Gdy w 1913 roku Jelizawieta Kuźmina-Karawajewa urodziła Gajanę, miała 22 lata. Gdy ją chrzciła rok później — 23. Gdy Gajana poznała w Paryżu Gieorgija, miała 22 lata. Gdy rok później umarła — 23. Imię „Gajana” ma etymologię gruzińską. Niewykluczone, że ojcem Gajany był Gruzin, który nigdy nie został mężem Jelizawiety Kuźminy-Karawajewej. Gieorgij Mélia także, chociaż w połowie, był Gruzinem i został mężem Gajany, lecz nie mieli z Gajaną potomstwa. Jeśli te zależności liczbowe nie są przypadkowe, a raczej nie są, to wówczas wolno założyć, że ojciec Gajany mógł mieć 30 lat, podobnie jak spotkany przez nią w 1935 roku Mélia. Tak oto Przeznaczenie pootwierało i pozamykało pewne przestrzenie i sprawy w określonych miejscach i czasie, przekonując nas, że to do Losu należało ostatnie słowo w biografii matki i córki oraz wybranych przez nie mężczyzn”[64].

Dziś, po lekturze artykułu Kseni Kriwoszeiny, palindrom poszerza się o nowe spostrzeżenia. Wynika z nich, że najtragiczniejsze zdarzenia w życiu bohaterek danego tekstu przypadły na koniec określonego miesiąca i najczęściej miały miejsce w okresie letnim. I tak: Matka Maria umiera 31 III, a Marina Cwietajewa 31 VIII; Gajana Kuźmina-Karawajewa odchodzi z tego świata 30 VII, a Ariadna Efron — 26 VII. Z kolei w losach mężczyzn mamy do czynienia z pierwszym dniem po połowie miesiąca. I tak: Siergiej Efron zostaje rozstrzelany 16 X; Gieorgij Mélia umiera 16 VIII, a Dmitrij Kuźmin-Karawajew — 16 III. Ktoś powie, że to tylko liczby. Owszem, ale tworzą one obiektywną mapę nieprzypadkowych wydarzeń w jakże nieprostym czasie.

Tłumaczył Grzegorz Ojcewicz , 2017


[1] Źródło: К. Кривошеина, Неэвклидов палиндром имен и судеб, небесных и не очень, [dostęp: 22 X 2016]; „Новый журнал” 2016, № 10, [dostęp: 18 X 2016].

[2] Dokładnie: 8/20 XII 1891 w Rydze, a zmarła 31 III 1945 w obozie koncentracyjnym Ravensbrück. Tu i dalej, jeśli nie zaznaczono inaczej, uzupełnienia, komentarze i przekłady wierszy pochodzą od tłumacza.

[3] Dokładnie: 26 IX/8 X 1892 w Moskwie, a zmarła 31 VIII 1941 w Jełabudze (Tatarska ASRR). Miejsce pochówku nie jest znane.

[4] Siergiej Efron (Сергей Яковлевич Эфрон, 29 IX/11 X 1893 – 16 X 1941) — rosyjski publicysta, pisarz, agent NKWD za granicą. Prawdopodobnie uczestniczył w porwaniu do ZSRR gen. Jewgienija Millera (1867–1939) — rosyjskiego dyplomaty, przywódcy wojskowej antykomunistycznej emigracji rosyjskiej na Zachodzie — oraz w wielu innych zbrodniach. Po powrocie do ZSRR został aresztowany, osądzony i rozstrzelany 16 X 1941 roku na poligonie strzeleckim NKWD w Butowie.

[5] „Всем телом, всем сердцем, всем сознанием — слушайте Революцию” — jest to końcowe zdanie pochodzące z artykułu Aleksandra Błoka Inteligencja i Rewolucja (Интеллигенция и Революция). Artykuł ten został opublikowany po raz pierwszy 19 I 1918 roku w czasopiśmie „Знамя труда” Zob. np.: [dostęp: 28 IV 2017].

[6] Aleksander Bogomołow (Александр Ефремович Богомолов, 1900–1969) — radziecki dyplomata, Nadzwyczajny i Pełnomocny Ambasador ZSRR we Francji w latach 1944–1950.

[7] Dokładnie: 5/18 IX 1912 w Moskwie, a zmarła w Tarusie (Rosja) na skutek rozległego zawału serca 26 VII 1975. Była poetką, tłumaczką prozy i poezji, memuarystyką, artystką, historykiem sztuki.

[8] Dokładnie: 18/31 X 1913 roku w Moskwie i w tym samy mieście zmarła nagle 30 VII 1936.

[9] W oryginale Autorka pisze o roślinie nazywanej po rosyjsku перекати-поле (dosłownie: przetocz-pole; inaczej: biegacz pustynny lub biegacz stepowy, chamaechora). Ma ona długą tradycję w kulturze rosyjskiej. W znaczeniu przenośnym przez „перекати-поле” rozumie się ludzi, którzy stale koczują, przemieszczają się z miejsca na miejsce.

[10] Daniił Skobcow, drugi mąż Jelizawiety Skobcowej, nie był biologicznym ojcem Gajany Kuźminy-Karawajewej.

[11] А. Саакянц, Жизнь Цветаевой — бессмертная птица феникс, Москва 2002, c. 43. Przypis — K. K.

[12] O okolicznościach ucieczki od petersburskich „dekadentów” szczerze napisała sama Matka Maria we wzruszającym eseju, poświęconym wielkiej miłości jej życia, czyli Aleksandrowi Błokowi — Spotkania z Błokiem. Czytamy tam między innymi: I, w końcu, jeszcze jedno spotkanie. Lecz też w towarzystwie. W jakimś momencie, zupełnie nieoczekiwanie dla siebie samej, mówię mu to, czego jeszcze nawet sam nie miałam odwagi określić i powiedzieć: «Aleksandrze Aleksandrowiczu, zdecydowałam wyjechać stąd, chcę do ziemi… Tu trzeba umierać, a ja chcę jeszcze walczyć i będę». Błok poważnie i jak spiskowiec odpowiada: «Tak, tak, czas. Potem już nie będziecie Pani mogła. Trzeba się śpieszyć». Wkrótce ON zamknął się u siebie. Tak z nim bywało często”. Zob.: G. Ojcewicz, Proste prawdy…, s. 20. Więcej: Matka Maria, Spotkania z Błokiem, [w:] Matka Maria. Chcę wejść…, s. 121–136.

[13] К. Кривошеина, Мать Мария Скобцова…, c. 155. Przypis — K. K.

[14] Tą przyjaciółką była Dominique Desanti (1914–2011), naoczny świadek działalności Matki Marii w Paryżu, francuska pisarka i dziennikarka, ateistka, autorka książki o Matce Marii Spotkania z Matką Marią: niewierząca
o świętej
(Д. Десанти, Встречи с матерью Марией: неверующая о святой, пер. и перераб. Т. Викторовой, Санкт-Петербург 2011). Zob. także: D. Desanti, La Sainte et l’Incroyante. Ma rencontre avec Mère Marie, Paris 2007.

[15] Przy ulicy Lourmel 77 w Paryżu znajdowała się świątynia i dom pomocy dla biednych, założony i prowadzony przez Matkę Marię.

[16] Д. Десанти, Встречи с матерью Марией…, с. 26–27. Przypis — K. K.

[17] А. Саакянц, Жизнь Цветаевой…, c. 667. Przypis — K. K.

[18] А. Саакянц, Жизнь Цветаевой…, c. 667. Przypis — K. K.

[19] Г. Ойцевич, Тайна смерти Гаяны, [в:] К. Кривошеина, Мать Мария…, c. 401. Przypis — K. K. Zob. także: G. Ojcewicz, Tajemnica śmierci Gajany Kuźminy-Karawajewej, [w:] D. A. Myślak, G. Ojcewicz, Stara Dusza…, s. 130––150.

[20] Mowa o Marianie (1911–1988), córce Aleksieja Tołstoja ze związku z drugą żoną, artystką Sofią Dymszyc.

[21] К. Кривошеина, Мать Мария…, c. 310. Przypis — K. K.

[22] Bruce Lockhart (1887–1970) — były rezydent angielskich służb specjalnych w rewolucyjnym Piotrogrodzie, dziennikarz i wywiadowca. Zob.: Ю. Оклянский, Герберт Уэллс и Железная Женщина, „Дружба народов” 2009, № 11.

[23] Г. Ойцевич, Тайна смерти…, c. 404. Przypis — K. K.

[24] Wiele wskazuje na to, że do zawarcia małżeństwa (ślubu cywilnego) mogło dojść już w Paryżu, by w ogóle Gajana miało prawo udania się do ZSRR jako żona Gieorgija Mélii, lecz zachowała nazwisko panieńskie: Kuźmina-Karawajewa. Mélia musiał pozostać jeszcze na jakiś czas w ambasadzie radzieckiej, lecz w grudniu 1935 pojawił się w Dietskim Siele, w majątku Tołstoja, gdzie mieszkała Gajana. Stamtąd wyruszył do Moskwy w poszukiwaniu pracy i mieszkania. Załatwienie tych dwóch spraw miało być jednoznaczne z przyjazdem Gajany do stolicy. Ona sama, będąc w gościnie u Tołstojów, w listach do rodziny w Paryżu pisze o Mélii jako o nieznośnym Żorżu, który odnalazł się w roli wielce zazdrosnego męża. Tak więc, niewykluczone, że w Moskwie małżonkowie potwierdzili jedynie w urzędzie stanu cywilnego swój stan cywilny, ponieważ takie zapewne były ówczesne przepisy. Więcej na ten temat: G. Ojcewicz, Tajemnica śmierci Gajany…, s. 130–150 oraz:
G. Ojcewicz, Gieorgij Mélia — zagadkowy zięć Matki Marii. W poszukiwaniu danych do biogramu, [w:] D. A. Myślak, G. Ojcewicz, Stara Dusza…, s. 155–197.

[25] Zachował się jeszcze schemat położenia grobu Gajany, który wykonała najprawdopodobniej jej babcia, Sofia Pilenko. Zob.: Ryc. 26, [w:] D. A. Myślak, G. Ojcewicz, Stara Dusza…, s. 536.

[26] Gajana zmarła dokładnie 30 VII 1936 roku, w czwartek. Pochówek miał miejsce 1 VIII 1936 w alei 10–20, a jego fakt został odnotowany w księdze cmentarnej pod numerem 2750. Więcej: G. Ojcewicz, Gieorgij Mélia…, s. 179 i nast.

[27] Е. Кузьмина-Караваева. Мать Мария, Не слепи меня, Боже, светом…, [в:] Е. Кузьмина-Караваева. Мать Мария, Равнина русская…, c. 148–149. Wiersz ten napisała Matka Maria 23 VIII 1936 roku.

[28] Pawieł Tołstoj (Павел Николавич Толстой, 1909–1941). Wykształcenie niepełne wyższe. Po powrocie do ZSRR pracował w wydziale literackim Wszechzwiązkowego Towarzystwa Związków Kulturowych z Zagranicą (Всесоюзное общество культурной связи с заграницей). Jego ostatni adres moskiewski: ul. Poliny Osipienko 9/30. Został aresztowany 29 VII 1939. Oskarżony o udział w organizacji kontrrewolucyjnej. Skazany na karę śmierci przez rozstrzelanie 6 VII 1941. Wyrok wykonano 30 VII 1941. Został zrehabilitowany 22 IX 1956 roku. Zob. np.: http://www.sakharov-center.ru/asfcd/martirolog/?t=page&id=14294 [dostęp 4 V 2017]

[29] И. Кудрова, Гибель Марины Цветаевой. Cyt. za. Przypis — K. K.

[30] Zob. np.: Л. Кнот, Игнатий Рейс: загадочная смерть советского шпиона под Лозанной. Ignace Reiss, mort d’un espion sovietique a Lausanne, „Наша газета. Швейцарские новости на русском” 2012, 14 IX; [dostęp: 4 V 2017]. Do zabójstwa Ignacego Reissa (1899–1937) vel Hermanna Eberharda, radzieckiego wywiadowcy, który nie powrócił do ZSRR, doszło 4 IX 1937 roku w Szwajcarii. Zabójstwa dokonała grupa specjalna NKWD wysłana z Moskwy.rało wazna rolę wkwy do ZSRR, doszło

[31] Co ciekawe, pierwszą żoną Konstantina Rodziewicza (1895–1988), prawnika, tłumacza, rzeźbiarza i agenta NKWD w czasach emigracji była Maria Bułhakowa, córka ojca Siergija Bułhakowa, przyjaciela i kierownika duchowego Matki Marii.

[32] А. Саакянц, Жизнь Цветаевой…, c. 394. Przypis — K. K.

[33] Owszem, Daniił Skobcow był żołnierzem armii Piotra Wrangla, lecz nie miał stopnia oficerskiego.

[34] Księżna Salomea Andronikowa (Саломея Николаевна Андроникова/Андроникашвили; 1888–1982) — jedna z najbardziej fascynujących kobiet Srebrnego Wieku, mecenaska sztuki, modelka wielu portretów oraz adresatka licznych wierszy.

[35] А. Саакянц, Жизнь Цветаевой…, c. 671. Przypis — K. K.

[36] А. Саакянц, Жизнь Цветаевой…, c. 426. Przypis — K. K.

[37] Roman Rudenko (Роман Андреевич Руденко, 1907–1981) — radziecki działacz państwowy. Pełnił funkcję rzeczywistego państwowego radcy justycji (1953) oraz Prokuratora Generalnego ZSRR (1953–1981). Był członkiem tzw. szczególnej trójki NKWD ZSRR, czyli komisji działającej od 1937 roku jako sądy doraźne do walki z „elementami antyradzieckimi i antykomunistycznymi”. Trójki NKWD były szczególnie aktywne w okresie wielkiego terroru. Ocenia się, że wydały one około pół miliona wyroków śmierci, w tym podczas operacji polskiej NKWD. Zob.: https://ru.wikipedia.org/wiki/Руденко,_Роман_Андреевич; https://ru.wikipedia.org/wiki/Республиканские,_краевые_и_областные_тройки_НКВД_СССР; https://pl.wikipedia.org/wiki/Trójki_NKWD [dostęp: 1 V 2017].

[38] И. Кудрова, Гибель Марины Цветаевой… Przypis — K. K.

[39] Są to dwa pierwsze wersy czterozwrotkowego wiersza Konstantina Balmonta (1867–1942) Święty Gieorgij (Святой Георгий), z tomu Amulety z agatu (Амулеты из агата, 1906). Ponieważ słowo Smok (Дракон) jest napisane dużą literą, tekst nabiera również wymiaru biblijnego.

[40] Fragmenty opowieści Jurali przyswoiła polszczyźnie Iwona Anna NDiaye. Zob.: Matka Maria, Chcę wejść…, s. 111–120.

[41] Jest to wiersz, który liczy siedem zwrotek i powstał 26 VII 1916 roku. Zob.: Е. Кузьмина-Караваева. Мать Мария, Увидишь ты не на войне…, [в:] Е. Кузьмина-Караваева. Мать Мария, Равнина русская. Стихотворения и поэмы. Пьесы-мистерии, художественная и автобиографическая проза. Письма, Санкт-Петербург 2001, с. 198.

[42] Wedle innych źródeł chrzest miał miejsce 25 XI 1923 roku w Karłowicach, a dzieci ochrzcił protojerej Wasilij (Winogradow). Zob. np.: Matka Maria. Nie ma życia…, s. 28.

[43] Jurija Skobcowa gestapo aresztowało 8 II, a Matkę Marię 9 II 1943. Najpierw zarówno Matka Maria, jak i syn trafili do obozu przejściowego w Romainville, następnie syn 26 II odjechał transportem do obozu w Compiégne, a Matka Maria została wywieziona z Romainville do Compiégne 26 IV. Do tajnego spotkania z Jurą doszło wczesnym rankiem 27 IV 1943 roku. Ponieważ 25 IV 1943 roku wypadła Wielkanoc, a 26 IV 1943 — Poniedziałek Wielkanocny, spotkanie Matki z synem nabiera jeszcze szczególniejszego symbolicznego wyrazu.

[44] К. Кривошеина, Мать Мария Скобцова…, c. 344. Przypis — K. K.

[45] Stało się to dokładnie 27 IV 1943 roku. Wtedy to Matka Maria wraz z innymi 213 kobietami została przetransportowana pociągiem (numer transportu — 19000) z Compiégne do Ravensbrück. Do obozu śmierci transport przybył 29 IV 1943.

[46] К. Кривошеина, Мать Мария Скобцова…, c. 344. Przypis — K. K.

[47] К. Кривошеина, Мать Мария Скобцова…, c. 345. Przypis — K. K.

[48] I przez sekretarza konsulatu — A. Sorokina.

[49] Daniił Skobcow urodził się 15 XII 1885, a zmarł 19 I 1969 roku. Takie dane znajdują się również na jego nagrobku.

[50] Listę tę należałoby raczej rozpocząć od daty aresztowania Pawła Tołstoja, co miało miejsce 29 VII 1939 roku.

[51] Według innych źródeł Pawieł Tołstoj został skazany 6 VII 1941.

[52] Według innych źródeł: 30 VII 1941.

[53] И. Кудрова, Путь комет. Жизнь Марины Цветаевой, Санкт-Петербург 2002, с. 658. Przypis — K. K.

[54] Jest to fragment siódmej strofy ośmiozwrotkowego wiersza zatytułowanego Jak tam, Muzo Moja, żywa jesteś jeszcze? (Что, Муза моя! Жива ли еще?). Utwór powstał 15 I 1925 roku.

[55] А. Саакянц, Жизнь Цветаевой…, c. 425. Przypis — K. K.

[56] Według innych źródeł Gieorgij Efron urodził się w niedzielę 1 II 1925 roku.

[57] А. Саакянц, Жизнь Цветаевой…, cc. 428, 439, 440. Przypis — K. K.

[58] Z tego wynika, że dziecko ochrzczono w poniedziałek.

[59] А. Саакянц, Жизнь Цветаевой…, c. 634, 629, 681, 678. Przypis — K. K.

[60] Ojcem Dmitrija Sezemana (1922–2010) był Wasilij Sezeman, a właściwie Sezemanas (1884–1963), litewski, rosyjski, radziecki filozof, neokantysta. Matką Dmitrija była Antonina Klepinina (1894–1941), urodzona w Warszawie. W 1942 roku młody Sezeman był aresztowany przez NKWD. W 1976 roku w czasie prywatnej wycieczki do Francji odmówił powrotu do Moskwy i pozostał w Paryżu. Zajmował się pisarstwem, krytyką literacką i tłumaczeniem literatury pięknej. Więcej: И. Толстой, Памяти Дмитрия Сеземана; [dostęp: 3 V 2017].

[61] А. Саакянц, Жизнь Цветаевой…, c. 821. Przypis — K. K.

[62] А. Мошковский, Георгий, сын Цветаевой, „Октябрь” 1999, № 3; Przypis — K. K.

[63] А. Саакянц, Жизнь Цветаевой…, c. 825. Przypis — K. K.

[64] G. Ojcewicz, Gieorgij Mélia…, s. 197.

Дизайн и разработка сайта — Studio Shweb
© Ксения Кривошеина, 2000–2024
Contact : delaroulede-marie@yahoo.com

Мать Мария